Sova
02-02-2007, 02:08
Znalazłem takie fajne coś i się z Wami podzielę:
================================
"****************" - taki komunikat mogli przeczytać wczoraj obywatele, którzy chcieli sprawdzić efekty prac Rady Ministrów na internetowych stronach Rządowego Centrum Legislacji. - To atak hakerów - bronią się urzędnicy.
Życie Warszawy informuje dziś o kompromitacji internetowego serwisu Rządowego Centrum Legislacji.
Obywatel ma prawo do informacji o działaniach, kompetencjach, statusie prawnym, zasadach funkcjonowania oraz podejmowanych decyzjach organów władzy publicznej - ten oficjalny komunikat można przeczytać na stronie Rządowego Centrum Legislacji.
Jak wszyscy, to wszyscy
Jednak wczoraj od rana każdy, kto wchodził na stronę www.rcl.gov.pl (http://www.rcl.gov.pl), mógł się nieco rozczarować. Wystarczyło kliknąć na link Biuletyn Informacji Publicznej, by zamiast wiadomości o pracach rządu wyświetlił się mało urzędowy komunikat "****************". Później na rządowych stronach można już było tylko czytać wpisy i pozdrowienia od hakerów: "Mandr4ke tu był", "pozdro dla Mandr4ke", "fifi też tu był", "jak wszyscy to wszyscy, kaszub pozdrawia".
Centrum Legislacji podlega Kancelarii Premiera. Ma ono ustawowy obowiązek publikowana dokumentów w Biuletynie Informacji Publicznej - systemie stron internetowych instytucji państwowych. Jak to możliwe, że strony te miały tak kompromitującą zawartość?
Więcej w wydaniu drukowanym.
================================
"****************" - taki komunikat mogli przeczytać wczoraj obywatele, którzy chcieli sprawdzić efekty prac Rady Ministrów na internetowych stronach Rządowego Centrum Legislacji. - To atak hakerów - bronią się urzędnicy.
Życie Warszawy informuje dziś o kompromitacji internetowego serwisu Rządowego Centrum Legislacji.
Obywatel ma prawo do informacji o działaniach, kompetencjach, statusie prawnym, zasadach funkcjonowania oraz podejmowanych decyzjach organów władzy publicznej - ten oficjalny komunikat można przeczytać na stronie Rządowego Centrum Legislacji.
Jak wszyscy, to wszyscy
Jednak wczoraj od rana każdy, kto wchodził na stronę www.rcl.gov.pl (http://www.rcl.gov.pl), mógł się nieco rozczarować. Wystarczyło kliknąć na link Biuletyn Informacji Publicznej, by zamiast wiadomości o pracach rządu wyświetlił się mało urzędowy komunikat "****************". Później na rządowych stronach można już było tylko czytać wpisy i pozdrowienia od hakerów: "Mandr4ke tu był", "pozdro dla Mandr4ke", "fifi też tu był", "jak wszyscy to wszyscy, kaszub pozdrawia".
Centrum Legislacji podlega Kancelarii Premiera. Ma ono ustawowy obowiązek publikowana dokumentów w Biuletynie Informacji Publicznej - systemie stron internetowych instytucji państwowych. Jak to możliwe, że strony te miały tak kompromitującą zawartość?
Więcej w wydaniu drukowanym.