Szkolenia z Joomla

[kurtz]

ja mam tylko jedno pytanie. pomijam cenę, bo np podstawowy kurs managerski w hbs kosztuje 23 k [ co przekłada się na 23 dni szkolenia takiego kursu joomla! wg podanej ceny ] z tym wyjątkiem, że korzystają z niego managerowie średniego i wyższego szczebla banków, korporacji, msp, etc - co świadczy o jego zaawansowaniu. <- to tylko przykład względem ceny / zastosowania.

pytanie brzmi czy te 23 k zainwestowane w 23 dni takiego kursu joomla! dałyby pozytywny oddźwięk w postaci faktycznie [ praktycznych ] zdobytych umiejętności. jeżeli popatrzeć na prezentowane np w helionie książki, proszę wybaczyć, ale nie. jeżeli miałbym polecić pakiet tworzenia stron joomla! to porównując skupiłbym się na kursach lynda.

kwestią dyskusyjną jest pryzmat jakim patrzymy na te kursy. każdy nazwijmy to zaawansowany [ chociaż to też kwestia dyskusyjna ] użytkownik, administrator czy nawet bloger ma zupełnie odmienne spojrzenie na problematykę.

przypomnę tylko, że nauka alfabetu trwa rok, a podstawy języka angielskiego drugi. < - pisząc to odnoszę się do umiejętności przyswajania wiedzy względem np wieku i możliwości biologicznych człowieka. od tego powinien zacząć nauczyciel tworząc grupę / y, o ile już zaczął tytułować się tym nauczycielem, coachem czy kim się tam [ blizkoznaznie ] okrzyknął. jeżeli zabrakło mu tego, a skompletował jedynie listę / y kursantów, no to sorry, ale ....

powstaje pytanie ile wiedzy jest w stanie przyjąć nowicjusz po 8 - 9 h kursu i jak wgląda wiedza w praktyce prezentowana przez tych uczniów.

na chwilę obecną podtrzymam zdanie, że kurs tworzenia stron internetowych lynda za 150 złotych [ 3 cd + materiały szkoleniowe ] z możliwością ponownego odtworzenia przez "kursanta", mają bardziej pozytywny feedback w postaci umiejętności niż wspomniany certyfikat. nie są idealne. idealny kurs wideo powstaje w toku praktyki. szczególnie praktyki zdobytej podczas pracy z różnymi ludźmi. dotyczy to szczególnie umiejętności podania tej wiedzy. i na prawdę, ;) 6 - 9 godzin ...

nie przekonują mnie argumenty o zdolnościach pedagogicznych prowadzącego, które jak mniemam zostały zdobyte podczas kursu pedagogicznego na uczelni, co nijak przekłada się na doświadczenie ... może po 20 latach praktyki nauczycielskiej.

chciałbym np. ja, przed zapłaceniem 1k za "kurs", poznać praktyczne umiejętności absolwenta takiego "kursu".

nie dziwi mnie reakcja agusieczki czy jak jej tam, bo pytając "byłaś ?", pytamy "zapłaciłaś ?", a ja pytam kto ? kupi kota w worku ?

ostatecznie, mówiąc już jedynie o administracji joomla!, odesłałbym do ekranów pomocy wiki.joomla.pl ! gdzie wg mnie znajduje się najlepszy coaching dla nowicjuszy i nie tylko.

[zwiastun]

@kurtz, wyrzuć ze swoich myśli wszelkie milczące założenia. Ja przykładowo mam za sobą kilkadziesiąt lat praktyki pedagogicznej, w tym także kształcenia dorosłych. Nie wiesz kto, nie wiesz jak, nie wiesz z jakimi efektami. Niewiele wiesz. Teoretyzowanie w tej kwestii niczego nie wnosi.
Kursy Lynda są i owszem, dobre, zapomniałeś tylko o niezwykle prostej rzeczy - barierze językowej. Więc to taka sama rada, jak "naucz się z książki" albo "poczytaj wiki", przy czym to drugie jest o wiele pewniejsze, bo po polsku i tez można wracać wielokrotnie. Nie mają tylko jednego - człowieka tam nie ma.
Zważ przy tym, że nie podejmuję w ogóle polemiki w sprawie walorów kursu, jego przydatności, użyteczności, skuteczności, choć kursy w tej szkole akurat znam i znam ich odbiór przez uczestników (są wśród nich takie, które prowadziłem). Sprzeciwiam się natomiast gadulstwu dla samego gadulstwa, wygłaszaniu poglądzików, bez obrazy, na poziomie ludków filozofujących w piaskownicy, nawet jeśli w międzyczasie zapoznali się z kursami Lynda.
Nikt nikogo do uczestnictwa w kursach ani nie skłania, ani tym bardziej nie przymusza. Jednodniowa "impreza" szkoleniowa organizowana dla 100-200 osób zgromadzonych na sali i oglądających prezentacje kosztuje w tym kraju często gęsto kilkaset złotych i niekoniecznie oznacza tylko wyrzucone przez jednych i zarobione przez innych pieniądze. Ktos zechce, skorzysta.
Jeśli ten organizator kursu może publikować tu ich zapowiedzi, to wyłącznie dlatego, że organizuje je we współpracy z PCJ!. Ot wszystko.

[kurtz]

@kurtz, wyrzuć ze swoich myśli wszelkie milczące założenia. Ja przykładowo mam za sobą kilkadziesiąt lat praktyki pedagogicznej, w tym także kształcenia dorosłych. Nie wiesz kto, nie wiesz jak, nie wiesz z jakimi efektami. Niewiele wiesz. Teoretyzowanie w tej kwestii niczego nie wnosi.

do tego właśnie odniosłem się. nie wiem jak, nie wiem kto, nie wiem z jakimi efektami.

pytanie zadane zostało konkretnie, ze wskazaniem nie tylko na moją ale również agusieczki niepewność.

w jednym z postów napisałem, że opłacamy / tworzymy szkolenie uczniom, którzy z wielu powodów niezawinionych przez nich nie ukończyli szkół średnich. wspomniałem, że kurs lynda nie jest idealnym. odwołałem się jedynie do alternatywy. w internecie można znaleźć podkłady językowe tych kursów, w tym j.polski. nie stanowią bariery, a wskazanie ich stanowi alternatywę np dla nic nie wnoszących książek z heliona.

rozumiem twoje @zwiastun stanowisko. zrozum również stanowisko potencjalnego klienta. nie mowa tu tym czy ktoś kogoś do czegoś przymusza. zwykłą handlową praktyką jest poznanie produktu / usługi nie tylko opisem, ale również, w tym wypadku umiejętnościami praktycznymi uczestników tych kursów. możesz pokazać chociaż pięć / pięciu ?

nie ma tu żadnej flozofii. nie ma tu również osobistych wycieczek, bo tak jak mówisz

@kurtz, wyrzuć ze swoich myśli wszelkie milczące założenia. Ja przykładowo mam za sobą kilkadziesiąt lat praktyki pedagogicznej, w tym także kształcenia dorosłych. Nie wiesz kto, nie wiesz jak, nie wiesz z jakimi efektami. Niewiele wiesz. Teoretyzowanie w tej kwestii niczego nie wnosi.

Zważ przy tym, że nie podejmuję w ogóle polemiki w sprawie walorów kursu, jego przydatności, użyteczności, skuteczności, choć kursy w tej szkole akurat znam i znam ich odbiór przez uczestników (są wśród nich takie, które prowadziłem). Sprzeciwiam się natomiast gadulstwu dla samego gadulstwa, wygłaszaniu poglądzików, bez obrazy, na poziomie ludków filozofujących w piaskownicy, nawet jeśli w międzyczasie zapoznali się z kursami Lynda.

ja podejmuję, bo jest to głównym czynnikiem wyboru i dyskusji na tym forum.

Niewiele wiesz

myślę, że wykorzystałem wszystko to co zostało utracone podczas całego funkcjonowania pcj! do tej pory. zostało utracone wiele, ale to nie dyskusja ani na forum, ani nawet głosowa. taka dyskusja może być prowadzone względem osób / instytucji szukajacych współpracy i zaangażowania w projekt, które leżą po obu stronach.

w ciągu 3 lat 170 uczniów realizujących różne prace zlecone dla firmy. kapitał intelektualny rośnie. za niecałe 3 mce uruchomiony będzie efekt tego kapitału. wtedy będziemy mogli zacząć porównywać, jeżeli już wiedza i doświadczenie zostały wywołane.

deal ?

[zwiastun]

Tylko jeden drobiazg ad.: "wszystko to, co zostało utracone podczas całego funkcjonowania pcj do tej pory": łatwo powiedzieć, no nie? Wiem, że to nie osobista wycieczka. Niemniej....
Moim zamiarem nie było promowanie kursu, było jedynie zwrócenie uwagi, że na tym poziomie dyskusji można sobie jedynie ogólnikowe sądy powygłaszać, które niczego nie wnoszą. Stąd nie będzie przykładów ani 3, ani 5 , ani 20. Choć może z tego wynika sugestia dla organizatora, by n. na swej stronie zamieszczał opinie i oceny kursów, jakie prowadzone są w jego szkole.

[kurtz]

Choć może z tego wynika sugestia dla organizatora, by n. na swej stronie zamieszczał opinie i oceny kursów, jakie prowadzone są w jego szkole.

tak i nie. na stronie heliona też są opinię, że fajna. i co ? i moim zdaniem tylko tyle. fajności w praktyce nie widziałem. obawiam się, że nie zobaczę.

pani pytająca mnie w sklepie o to czy smakuje mi ten nowy chleb, zawsze dostaje odpowiedź, że "mnie smakował", a nie, że "jest świetny", nawet, jeżeli piekarzem jest mój wujek. to bardzo subtelna różnica w kreowaniu opinii. powiedzieć "tak smakował" lub "mnie smakował" tworzy zupełnie inaczej brzmiący przekaz.

trudno jest też czytać książkę o budowie społeczności, napisaną przez osobę, która żadnej społeczności nie zbudowała, poza zainstalowanie skryptu lub modułu. mam nadzieję, że rozumiesz co mam na myśli wnosząc słowo jakość i potrzebę tej jakości poznania.

Tylko jeden drobiazg ad.: "wszystko to, co zostało utracone podczas całego funkcjonowania pcj do tej pory": łatwo powiedzieć, no nie? Wiem, że to nie osobista wycieczka. Niemniej....

nie, to nie jest osobista wycieczka. jeżeli tak dorozumiałeś to miej na uwadze, że również ja uważam się jej członkiem [ pcj! ] i dotyczy tak samo mnie, chociaż nie prężę się na fotografiach.

@kurtz, wyrzuć ze swoich myśli wszelkie milczące założenia.

wyrzuciłem.

wszystko możemy sobie powiedzieć, ale z chwilą przemyślenia tak, żeby emocje nie były górą.

[Bazyl]

również ja uważam się jej członkiem [ pcj! ] i dotyczy tak samo mnie, chociaż nie prężę się na fotografiach.

@icek/kurtz

Ja na "tablicę ze zdjęciami" (przepraszam za określenie) się nie pchałem, a co za tym idzie nie prężę się na fotografii...
I tu Twoje określenie mnie boli. (tak, wiem, nie zrozumiałem Cię...)

Przyglądam się Twoim ostatnim wystąpieniom i sobie myślę: o co kaman?

[kurtz]

uważam, że opozycja, również wewnątrz struktury jest zdroworozsądkowa. nawet, jeżeli początkowo w grę wchodzą jedynie emocje. wszystkim nam, z czasem wyjdzie na zdrowie, chociaż jest nas, jak wspomniał @bazyl zaledwie garstka i nadal celem każdego znas, pomimo, że animujemy projekt - jest człowiek i jego zadowolenie z niego i tylko, właśnie.

[Bazyl]

No dobra, przemilczę.

Mnie też wiele rzeczy boli, może należy zacząć jakąś konstruktywna dyskusję na wydzielonym forum?

[kurtz]

może.

[irek_s]

Agnieszko!

jest dla Ciebie szkolenie 1dniowe z Joomla za 500zł

pozdrawiam
irek
www.kursy-komputerowe.com