Twoje dziecko jest brzydkie
Wyobraź sobie, że projektowaniem stron docelowych zajmujesz się już od dłuższego czasu. Zazwyczaj polega to na organizowaniu burz mózgu (świetna zabawa!), tworzeniu interesujących prezentacji graficznych potencjalnych projektów stron, pisaniu perswazyjnych tekstów ofert oraz haseł promocyjnych.
Wreszcie następuje publiczna prezentacja strony. Euforia wywołana nowym projektem zaczyna jednak powoli mijać, a Ty zaczynasz dostrzegać kolejne rysy i pęknięcia na swoim pięknym i doskonałym dziele — teksty są zbyt długie, zamierzona grupa docelowa nie została wystarczająco dobrze sprecyzowana, brakuje przydatnych krzyżowych linków nawigacyjnych, ułatwiających życie tym odwiedzającym, którzy zabrnęli w Twoją stronę zbyt głęboko…
A to dopiero początek...