Jeśli sądzisz, że nie przeprowadzałem w poruszanych przez Cię kwestiach konsultacji, to się mylisz. Tyle, że konsultacje w tych kwestiach skończyły się już dawno dawno temu, a w kwestii "dodatków" nawet bardzo dawno.
I wybacz zgryźliwość, ale jakoś nie kojarzę, byś w 2004, 2005, 2006, 2007, 2008, 2009, 2010 i paru miesiącach 2011 roku zgłaszał sugestie czy zastrzeżenia. A w tym okresie opublikowaliśmy klika (co najmniej 6) tłumaczeń zapomnianego już Mambo, 15 wydań tłumaczeń Joomla 1.0, 23 wydania tłumaczeń Joomla 1.5, i z dzisiejszym 5 tłumaczeń Joomla 1.6 (razem 50 wydań). Abyś nie odbierał tego zbyt osobiście, wiedz, ze nikt inny również nie zgłaszał w tych kwestiach swoich uwag czy zastrzeżeń
Wcześniej już pisałem o warunkach uwzględniania uwag i sugestii. Nie będę ich powtarzać. Po prostu przyjmij argumenty, które wymieniłem. A są to argumenty, a nie tylko domniemania czy chcenia.
a) tłumaczenie "plugins" jako wtyczek jest kalką językową
b) Duży słownik informatyczny... Jacka Szaniawskeigo podaje: 1. wtyczka, 2. dodatek, wstawka.
c) Starszy Słownik informatyczny angielsko-polski Andrzeja Marciniaka i Michała Jankowskiego nie pozostawiał wątpliwości, w jakim kontekście stosować wtyczkę: wtykać (wtyczkę w gniazdko)
d) Prosiłeś o jeden przykład tłumaczenia na Dodatki w innym programie - proszę Cię bardzo, zajrzyj sobie do menu Narzędzia przeglądarki Firefox (abstra***ę od niekonsekwencji, z jaką można się tam spotkać, ale jest ona zrozumiala)
e) określenie jest upowszechnione w dziesiątkach opracowań, co obala Twój pozorny argument "powszechności" stosowania.
"Sam sobie potłumacz" odnosiło się do tego, że masz prostą możliwość zmiany tłumaczenia, skoro Ci to przeszkadza, czy Cię irytuje.
PS
1. Argument o "skutecznym zniechęcaniu" to skuteczna wymówka stosowana w różnych sytuacjach.
2. Proszę nie przenosić tej dyskusji na płaszczyznę niemerytoryczną.