@amorek: rzeczywiście, nie umiesz przyjmować uwag! A pojęcie "konstruktywnej krytyki" toś chyba po przodkach z poprzedniej epoki przejął. 40 lat temu "konstruktywna krytyka" polegała na tym, żeby poprawić samopoczucie krytykowanych. Temat zamykam, bo w gruncie rzeczy stal się o niczym.